Co stało kiedyś w miejscu tego wieżowca? Kto mieszkał w tej kamienicy? Jak wyglądał ten zniszczony budynek 100 lat temu? Na pewno nie raz wędrując po mieście zadawałeś sobie te pytania.
Nam, grupie zapaleńców pracujących nad projektem City Talks, te pytania towarzyszą codziennie od wielu miesięcy. Dlatego przeczytaliśmy setki książek historycznych, powieści, dzienników, wspomnień, relacji w Archiwum Historii Mówionej i Archiwum Ringelbluma.
Buszowaliśmy po internecie i zaczytywali w blogach i portalach miejskich. Nie mogliśmy, oczywiście, pominąć archiwalnych gazet. Jakie perełki można wydobyć z przedwojennej prasy? Przekonacie się sami, chodząc po mieście z City Talks. Ale już teraz możemy podzielić się krótką historyjką z „Dobry Wieczór” z 27 kwietnia 1932 roku:
Dziś z rana przy ulicy Niecałej 5, w zakładzie kosmetycznym Władysława Klimeckiego, zamieszkująca tam od pół roku kosmetyczka, 24-letnia Irena Szczepańska, wybiegła ze swego pokoju i wpadłszy do sypialni właściciela zakładu, 85-letniego Klimeckiego z okrzykiem: „Otrułam się”, upadła na fotel i straciła przytomność. Zapytywana przez lekarza Pogotowia – desperatka oświadczyła, że połknęła 3 pastylki sublimatowe. Po przepłukaniu żołądka przewieziono desperatkę w stanie ciężkim do szpitala Dzieciątka Jezus. Przyczyna targnięcia na życie – prawdopodobnie nieporozumienie z narzeczonym.