Co stało kiedyś w miejscu tego wieżowca? Kto mieszkał w tej kamienicy? Jak wyglądał ten zniszczony budynek 100 lat temu? Na pewno nie raz wędrując po mieście zadawałeś sobie te pytania.
![Kurjer Img](https://www.citytalks.eu/blog/miasto-mowi/wp-content/uploads/sites/4/2018/08/dobry-wieczor-i-kurjer-czerwony-ilustrowane-pismo-codzienne-r-13-nr-98-10-kwietnia-0.jpg)
Nam, grupie zapaleńców pracujących nad projektem City Talks, te pytania towarzyszą codziennie od wielu miesięcy. Dlatego przeczytaliśmy setki książek historycznych, powieści, dzienników, wspomnień, relacji w Archiwum Historii Mówionej i Archiwum Ringelbluma.
Buszowaliśmy po internecie i zaczytywali w blogach i portalach miejskich. Nie mogliśmy, oczywiście, pominąć archiwalnych gazet. Jakie perełki można wydobyć z przedwojennej prasy? Przekonacie się sami, chodząc po mieście z City Talks. Ale już teraz możemy podzielić się krótką historyjką z „Dobry Wieczór” z 27 kwietnia 1932 roku:
Dziś z rana przy ulicy Niecałej 5, w zakładzie kosmetycznym Władysława Klimeckiego, zamieszkująca tam od pół roku kosmetyczka, 24-letnia Irena Szczepańska, wybiegła ze swego pokoju i wpadłszy do sypialni właściciela zakładu, 85-letniego Klimeckiego z okrzykiem: „Otrułam się”, upadła na fotel i straciła przytomność. Zapytywana przez lekarza Pogotowia – desperatka oświadczyła, że połknęła 3 pastylki sublimatowe. Po przepłukaniu żołądka przewieziono desperatkę w stanie ciężkim do szpitala Dzieciątka Jezus. Przyczyna targnięcia na życie – prawdopodobnie nieporozumienie z narzeczonym.